Polityka

Partia Pracy zamieszana w korupcję przy wydawaniu pozwoleń budowlanych

Partia Pracy w Londynie na cenzurowanym

Krajowa agencja kryminalna prowadzi dochodzenie przeciwko przedsiębiorcy o nazwisku Khalisadar, który żądał 2 milionów funtów dla Partii Pracy, za wydanie zezwoleń na budowę drapacza chmur.




Khalisadar oferował swoje usługi dalekowschodniemu konsorcjum Far East Consortium (FEC) powołując się na układy w Partii Pracy.
Abdul Shukur 'Shuks’ Khalisadar, lat 38 zażądał od FEC 2 miliony na Partię Pracy, a dla siebie 15 tysięcy funtów miesięcznie jako opłatę konsultacyjną, obiecując przyklepanie przez muzułmańskich radnych z Partii Pracy, decyzji o budowie drapacza chmur. Muzułmanie opanowali urząd w Tower Hamlets w 100%, choć na terenie gminy zamieszkuje tylko 38% wyznawców Islamu. Wprowadzili swoje zasady, sprzedawali stanowiska, korumpowali i spiskowali w celu utworzenia kalifatu w Londynie.

Abdul Shukur Khalisadar nie czuje się winnym żądania łapówki. Powiedział, że 2 mln są dla „wprowadzającego” z Patrii Pracy. Nagrany przedsiębiorca powiedział dokładnie jak pieniądze zostaną podzielone pomiędzy polityków Partii Laburzystów. Oferowane poparcie polityków miało gwarantować inwestorowi zatwierdzenie planów zabudowy Alpha Square, inwestycji na Wyspie Psów (Isle of Dogs) we Wschodnim Londynie, gdzie ma powstać 65 kondygnacyjny drapacz chmur.

Shiria
Zrzut z profilu Shirii Khatun na Twiterze, gdzie chwali się, że była doradcą burmistrza Londynu

Taśma, która dostała się w ręce redaktorów niedzielnego Suna posiada zapis głosu Khalisadar’a, który żądał łapówki od John’a Connolly – brytyjskiego dyrektora konsorcjum z Hong Kongu. Khalisadar’a przedstawiła Connolemu radna z Tower Hamlets Shiria Khatun. Kontakty Shirii sięgają bardzo wysoko. Z jej profilu na Twitterze można dowiedzieć się, że była doradcą burmistrza Londynu do spraw komunikacji. Była ona także wiceburmistrzem „islamskiego księstwa w Londynie” Tower Hamlets. Kiedy Shiria Khatun przedstawiła inwestorowi przedsiębiorcę powiedziała, że pomoże on otrzymać stosowne zezwolenia. Następnie Khalisadar przesłał inwestorowi kontrakt oferujący załatwienie zezwolenia 'planowania’, żądając dwóch milionów funtów. Czterech polityków z Labour Party miało otrzymać po pół miliona.
Shiria Khatun zrezygnowała z funkcji zastępcy burmistrza Tower Hamlets w styczniu i twierdzi, że nie zrobiła niczego złego. Abdul Shukur Khalisadar, który prowadzi firmę w Whitechapel (Londyn Wschodni), zarzeka się, że nie zrobił nic złego i kontrakt nie został podpisany. Śledztwo trwa.

 

Ziemia nie powinna podlegać wolnemu handlowi

MP Chris Philp z partii Konserwatystów, żąda aby ograniczyć sprzedaż mieszkań w ręce obcokrajowców. 87% z 2,999 apartamentów w Londynie (Baltimore Wharf, Docklands) zostało sprzedanych za granicą. 95% z 230 mieszkań oddanych do użytkowania w Manchester trafiło w ręce firmy z Brytyjskich Wysp Dziewiczych. MP Chris Philp z Croydon w Londynie chce aby więcej mieszkań trafiało w ręce rodzimych nowych właścicieli, którzy nabywają mieszkanie po raz pierwszy.
Mieszkania, w które inwestują zagraniczni inwestorzy na brytyjskiej ziemi od razu przechodzą na własność obywateli zza granicy. Wśród nich są Chińczycy, Hindusi i Arabowie. Mieszkania te, już na trzy lata przed oddaniem do użytku są sprzedawane zanim w ogóle Brytyjscy obywatele się o nich dowiedzą. Konserwatywny Członek Parlamentu Chris Philp krytykuje rząd twierdząc, że ziemia brytyjska nie powinna podlegać prawu o wolnym obrocie. Chris Philp powiedział: „Po pierwsze: budownictwo mieszkaniowe jest daleko od wolnego rynku. System planowania jest ostatecznie kształtowany przez państwo i to ono odgrywa w nim ogromną rolę. Po drugie, ziemia nie jest takim dobrem jak inne. Zawsze można wyprodukować więcej Iphonów. Nie można wyprodukować więcej ziemi. Po trzecie posiadanie domu jest taką ekonomiczną i socjalną zaletą, że powinno być imperatywem aby rząd to wspierał.”
Kraje takie jak Australia, Singapur, Szwajcaria, Dania i Nowa Zelandia ograniczają lub zakazują obywatelom zza granicy kupowania u nich domów.