PrawoSpołeczeństwoTerroryzmWielka Brytania

Oficer Scotland Yardu ostrzegał 8 miesięcy przed atakiem terrorysty

Ataku Usman Khana można było uniknąć.

Ataku terrorysty w Fishmongers Hall i na London Bridge można było uniknąć, gdyby służby poważnie odniosły się do zastrzeżen policjanta.

Były policjant Scotland Yardu wyznał, że 8 miesięcy przed atakiem poinformował Home Office i policyjnego kuratora o zagrożeniu jakim jest Usman Khan, ale jego alarm został zignorowany. Anonimowy opiekun Khana mówi, że wydawał się on być szczery, kiedy brał udział w programie deradykalizacji i pomagał w tym innym więźniom w więzieniu Whitemoor, Cambridgeshire rok wcześniej.
„Desistance and Disengagement Programme”, jest programem współpracy z terrorystami, mającym na celu zmianę ich postawy. Usman Khan był nim objęty jeszcze w więzieniu gdzie odbywał karę jako członek grupy terrorystycznej, której celem był atak na giełdę londyńską. W 2012 roku został skazany na bezterminowe odosobnienie z uwagi na niebezpieczeństwo dla społeczeństwa a w 2018 roku został wypuszczony na wolność, pomimo alarmujących obserwacji policjanta. Khan miał być wypuszczony z więzienia tylko w przypadku gdyby nie stanowił zagrożenia publicznego. Krótko po przybyciu do więzienia w 2012 roku został uznany za szczególnie niebezpiecznego ponieważ zaatakował strażników. Nie przepuszczał nikomu i startował do każdego. W 2013 roku sąd odwoławczy zamienił karę bezterminowego więzienia na 16 lat bezwzględnej odsiadki z czego tylko połowa miała być w odsiedziana w więzieniu i faktycznie podsądny mógł opuścić mury więzienia po 8 latach. Faktycznie zwolniono go po odbyciu połowy kary. Po historyjkach, które opowiadał opiekunom uznano, że nie jest niebezpieczny i kilka lat później zwolniono go w 2018 roku. Wysłano go na konferencję zagraniczną, kupiono mu laptopa a następnie posłano samego do Londynu gdzie dokonał rzezi.

Już po 11 miesiącach od zwolnienia terrorysta, który zamierzał wysadzić londyńską giełdę szalał z nożem na moście London Bridge. 29 maja 2019 Usman Khan wziął udział w konferencji zorganizowanej przez Learning Together, uniwersytecki program „Uczmy się razem”, uniwersytetu Cambridge, który pomaga rehabilitować byłych więźniów. Usman zabił w londyńskiej auli Fishmonger Hall dwie osoby i poranił trzy uciekając na most London Bridge.
Policjant, którego nazwisko nie może być ujawnione, przypomniał, że w czasie między grudniem 2018 a marcem bieżącego roku podczas jednego ze spotkań zaobserwował nagłą zmianę u więźnia, który doznał ataku agresji. Khan był sfrustrowany nałożonymi na niego ograniczeniami okresu próbnego: koniecznością noszenia elektronicznej obrączki i konieczność powrotu przed określoną godziną do miejsca zamieszkania a także nadzorowany dostęp do internetu. Nie wiadomo, które z tych ograniczeń denerwowało bardziej więźnia, który chciał zaplanować atak. Kiedy Khan szybko uspokoił się policjant nabrał podejrzeń, że celowo udaje zmianę osobowości a dokładnie, że ma „przećwiczoną osobowość” i kamufluje właściwe zamiary.
Pomimo zaalarmowania brytyjskiego Home Office’u i służb kuratorskich nie podjęto w stosunku do terrorysty żadnych działań. Były oficer policji dodaje dziś: „nie powinien zostać zwolniony z więzienia”. „Co do diabła się stało między marcem a listopadem i dlaczego do diabła nikt nie widział znaków ostrzegawczych?”.
W odpowiedzi brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odpowiedziało: „Wszyscy mentorzy DDP mają obowiązek zgłosić wszelkie wątpliwości, które mają… z odpowiednimi organami, którzy mogą następnie dokonać oceny ryzyka i podjąć odpowiednie działania”. Czyli w Anglii poprawność zakłada, że to instytucje są problemem dla więźniów a nie oni sami.

Khan urodził się i wychował w Stoke-on-Trend. Wychowany w Islamie nienawidził białych obywateli. Mówił na nich ‘kuffar’ (niewierny) i 'psy’. Został przyłapany na tym jak rozmawiał o skonstruowaniu bomby na podstawie magazynu Al.-Khaidy. Razem ze wspólnikami chciał ufundować na terenie Pakistanu islamską madrasę, która by szkoliła islamskich bojowników szkoląc ich m.in. jak wysyłać bomby, atakować domy publiczne Brytyjczyków i atakować ważne cele na wzór zamachu terrorystycznego w Bombaju. Grupa miała poważne plany aby do takiej szkoły wysłać z Khanem nowych rekrutów po szkolenie terrorystyczne. Razem z Khanem został skazany Mohibur Rahman, który także dostał wyrok za inny spisek, planowany krótko po zwolnieniu z więzienia. Khan przez wiele lat nawracał innych na Islam. Religia była jego główną siłą napędową w życiu i celem, któremu całkowicie się oddał zabijając „niewiernych” po wyjściu z więzienia. Khan, ze Stock-On-Trend miał zakaz podróżowania do Londynu. Dzień jego ataku był pierwszym dniem, kiedy pozwolono mu odwiedzić Londyn aby wziąć udział w konferencji resocjalizacyjnej. Nikt nie pomyślał o bezpieczeństwie społeczeństwa – tak bardzo skupiono się na dobru terrorysty, że z uniwersyteckiego planu resocjalizacji „Uczmy się razem” ufundowano mu laptopa a do Londynu wysłano go bez eskorty. Taką eskortę miał przydzieloną w maju, kiedy za pieniądze podatników wysłano go na inną konferencję zagraniczną. Usman Khan w wywiadzie prowadzonym przez BBC w 2008 roku zarzekał się, że nie jest terrorystą…

Stare polskie przysłowie mówi „Kto igra z ogniem, nie uniknie pożogi”. W Anglii zabawa w wypełnianie zachcianek terrorystów trwa. Inny terrorysta Cassimo Ture powiązany z Jihadi Johnem, członek komórki terrorystycznej z Leyton żyje spokojnie we Wschodnim Londynie z żoną i synem. Ich życie jest sponsorowane z pieniędzy podatników.

Źródła: BBC, Daily Mail

Możliwość komentowania została wyłączona.