Świat

Prawica we Francji zyskała 30% poparcie

Prawica we Francji zyskała 30% poparcie w sondażach przeprowadzonych w ostatnich dniach października. Eurosceptyczne ugrupowania wyprzedziły partię Marcona „Naprzód”. Partia Marine Le Pen Zjednoczenie Narodowe uzyskała 21 proc., zaś ugrupowanie Emmanuela Macrona jedynie 19 proc. Gaullistowska partia „Powstań Francjo” otrzymała 7%.
Partie popierające Frexit (opuszczenie UE) otrzymały 9%.




Prezydent Francji Emmanuel Marcon, który jest bankierem i do 2012 roku był zatrudniony w banku Rotszyldów (Rothschild & Cie Banque) bardziej niż Francją zainteresowany jest gospodarką globalną i Unią Europejską. Marcon, reprezentujący podejście liberalne został przez ministrów nazwany „prezydentem bogatych”. Jego postawa przełożyła się na utratę poparcia w sondażach. Partia Mariny La Pen łącznie z innymi prawicowymi ugrupowaniami mogłaby w wyborach uzyskać 30% i odebrać władzę socjalistom. Aby wygrać Marcon musiałby z kolei zjednoczyć siły ze skrajną lewicą (ok. 11%).
Sondaże Ifop przeprowadzono pytając 1000 ankietowanych reprezentujących przekrój społeczeństwa i mieli oni odpowiedzieć na pytanie jak głosowaliby, gdyby wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się w przyszłą niedzielę.

Prawica we Francji. Marine La Pen ma zostać poddana testom psychiatrycznym

We wrześniu br Marine Le Pen, liderka francuskiej skrajnej prawicy odmówiła poddania się testom psychiatrycznym zalecanym przez sąd. Powodem decyzji sądu było zamieszczanie przez nią na Twitterze brutalnych zdjęć przemocy stosowanej przez Państwo Islamskie i porównanie metod używanych w reżimach totalitarnych. Zamieszczone zdjęcia w 2015 r przedstawiały między innymi zabójstwo amerykańskiego dziennikarza Foleya.

Dochodzenie prowadzone przez prokuraturę uderzyło w prowadzoną przez Marine Le Pen National Rally Party (Zjednoczenie Narodowe) znaną wcześniej jako Front Narodowy, która próbuje się odbudować po tym jak przegrała wybory na rzecz Prezydenta Emmanuela Macrona w ubiegłym roku. Sąd odmówił potwierdzenia zlecenia badań psychiatrycznych, ale stwierdził, że to są normalne badania w takich dochodzeniach.

„Myślałam że już wszystko widziałam, ale nie! Za zdenuncjowanie horrorów Daesh w twitach wymiar sprawiedliwości poddaje mnie badaniom psychiatrycznym! Jak daleko się jeszcze posuną!napisała Le Pen na Twitterze a później oświadczyła dziennikarzom, że nie wykona testów. „Chciałabym zobaczyć jak sąd będzie próbował mnie zmusić” powiedziała. Po tym jak immunitet parlamentarny został cofnięty Le Pen rozpoczęto w marcu dochodzenie o propagowanie zdjęć z przemocą. Francuskie prawo stanowi, że w takich dochodzeniach powinny być przeprowadzone testy medyczne. Przeciwko partii Le Pen  wszczęto serię dochodzeń, włączając w to wydawanie środków unijnych niezgodnie z przeznaczeniem.

Według dokumentów sądowych z 11 września bieżącego roku opublikowanych na Twitterze przez Le Pen sąd chciał ustalić czy cierpi ona na chorobę mentalną zaburzająca jej rozumienie  swoich czynów, to jest zamieszczania informacji na Twitterze. Eksperci chcieli też ustalić czy jest ona zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego według partii Le Pen  prześladowanie przez sędziów  jest próbą establishmentu podkopania jej politycznego wizerunku. Jej rywal ze Skrajnej prawicy Jean-Luc Melenchon powiedział, że badania są niepotrzebne ponieważ Marie le Pen jest politycznie odpowiedzialna za swoje akty polityczne. Włoski minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini powiedział w oświadczeniu na temat sądowych nakazów badań psychiatrycznych Marie le Pen: „solidarność z nią i z Francuzami, którzy kochają wolność”.

Francuskie prawo przewiduje 3 lata więzienia za publikowanie informacji o przemocy a także grzywnę 75 000 Euro.
Narodowy Front we Francji uzyskał ponad 30% poparcia społeczeństwa w wyborach regionalnych uzyskując przewagę w 6 z 13 regionów Francji.
Wynik był możliwy dzięki szalonej polityce imigracyjnej Angeli Merkel. Co prawda Angela Merkel jest kanclerzem Niemiec, ale każdy zauważył jej rolę w kształtowaniu polityki Europejskiej, a zwłaszcza rolę w ściągnięciu do Europy setek tysięcy nielegalnych imigrantów. To kompromitacja Unii Europejskiej i Niemiec w zakresie bezpieczeństwa obywateli i szaleństwo z wymuszaniem przyjmowania bandytów, terrorystów, gwałcicieli bez dokumentów do krajów Unii razem z uchodźcami spowodowało zdrowy odruch obronny w społeczeństwie i pokazało czym kończy się szaleńcza polityka ponad głowami wyborców.
Narodowy Front silnie sprzeciwia się islamizacji oraz napływowi imigrantów do Francji, którzy przyczynili się do wzrostu bezrobocia.
Narodowy Front jest partią wodzowską. Został założony przez ojca Marine Le Pen – Jean-Marie Le Pena. Od czasu powstania w 1972 r. nie odnotowywała większego znaczenia w polityce.
Już w l. 80-tych zdobyła miejsca w Parlamencie Europejskim.
W 2014 roku partia zwyciężyła w wyborach parlamentarnych ilością 24.86% oraz zdobywając 23 mandaty.
Wynik 40% na północy kraju stawia partię nie tylko na czołowym miejscu w polityce Francji ale jest jednocześnie odzwierciedleniem nastrojów społeczeństwa w stosunku do polityki imigracyjnej i dyktatu imigracyjnego EU (czytaj: Niemcy sami siebie powinni ukarać za brak empatii dla imigrantów).
Drugie miejsce w w wyborach zajęli republikanie Nicolasa Sarkozy (ok 27 %), trzecie miejsce zajęli socjaliści Hollanda (22.7%). Angela Merkel oddała ogromną przysługę francuskiej prawicy okazując nieracjonalną nieugiętość w sprawie przyjmowania kwot imigrantów czym bardzo zniechęciła obywateli do Unii oraz solidarności z innymi krajami ale także, dzięki niej każdy obywatel Europy – który mógł nie wiedzieć – zrozumiał, że krajowi niemieckiemu chodzi o bezwzględną hegemonię w Europie kosztem innych państw a względy ekonomiczne i bezpieczeństwa tychże państw nie mają żadnego znaczenia. Niemcy są na najlepszej drodze do osamotnienia, Francja się umacnia.